Niedawno zadzwoniła do mnie koleżanka z pytaniem, co z komiksem, bo chce go komuś sprezentować. Do tego spojrzałem w kalendarz i zobaczyłem, że już niedługo MFKiG. No to się spiąłem i komiks poszedł do druku! :)
Komiksy są już u mnie! :)
Trochę przesadziłem z jakością wydania, przez co druk nie był tani. Ale być może to mój pierwszy i ostatni komiks, więc niech będzie ładny :) Wygląda bardzo ładnie, jedynie okładka trochę odstaje, ale podobno ma się wyprostować (jak się nie wyprostuje, to w komiksie jest napisane, kto drukował i kto zapewnił o wyprostowaniu się). Nie wiem, czy sklepy komiksowe będą chciały komiks (jak wspominałem, druk nie był tani). Na pewno jednak można go dostać u mnie. W jaki sposób? O tym dowiecie się w nowym dziale Jak zdobyć?.
Z samym drukiem miałem przygodę. Poprosiłem o próbny wydruk. Przejrzałem szybko i wszystko wyglądało OK, a więc napisałem, że możemy drukować. Tyle już razy czytałem komiks (parę innych osób też), że już nie mogło być błędów. Po czym po paru dniach z nudów albo dzięki kobiecemu zmysłowi (!) zacząłem czytać komiks i bach! W ryj uderzył mnie błąd w jednym z dialogów. Otóż tytuł rozdziału wylądował w jednym z dymków, czego na pierwszy rzut oka nie widać... Szybko poprawiłem to i wysłałem poprawioną wersję na serwer i napisałem, że jeśli jeszcze nie wydrukowano komiksu, to przesłałem nową wersję (jako że był to weekend, to potem nawet znalazłem jeszcze 2 błędziki rysunkowe, też je poprawiłem i wysłałem jeszcze nowszą wersję). Szczęście w nieszczęściu było takie, że błąd w dymku był na środkowych stronach, więc było to do poprawienia (wymiana stron - szycie jest zeszytowe). Ostatecznie jednak komiks nie trafił jeszcze do druku, więc wydrukowano poprawioną wersję! A ja mam unikat z błędem drukarskim ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz