niedziela, 18 grudnia 2022

Wspomnienie

Oto komiks "Wspomnienie" wysłany na konkurs Mackiewicz organizowany przez Dom Literatury w Łodzi. Komiks znalazł się w pokonkursowej antologii.





Wojna

Oto komiks "Wojna" wysłany na konkurs Konopnicka organizowany przez Dom Literatury w Łodzi. Tekst w komiksie pochodzi z wiersza Marii Konopnickiej pt. "A jak poszedł król na wojnę". Komiks został opublikowany w pokonkursowej antologii.




 


Komiksiaki

Oto 10-stronicowy komiks "Komiksiaki w średniowieczu" wysłany na konkurs im. Janusza Christy organizowany przez Egmont.












czwartek, 15 grudnia 2022

Największy blank świata

A oto największy blank na świecie, a przynajmniej w Polsce*.

 

* Nie dotyczy blanków, które są od niego większe.


niedziela, 4 grudnia 2022

czwartek, 12 maja 2022

Arka

Poniżej komiks Arka wysłany na konkurs MFKiG w 2016 r. Są to oryginalne, pomniejszone skany (prawie identyczne z komiksem), bo w sumie nie wiem, czy nie przepadły mi prawa do publikacji samego komiksu, kiedy wysłałem go na konkurs.

Założeniem komiksu było to, aby był przedstawiony bez słów (choć postaci mówią), a mimo to zrozumiały. Nauczyłem się na nim, że nie jest to takie proste i tu niestety nie wyszło. A o czym jest sam komiks, można przeczytać pod nim.









Komiks zaczyna się od lecącego statku kosmicznego. Na statku wybudzany jest pasażer, któremu przesyłane są wydarzenia sprzed startu statku - wysoko rozwinięta planeta jest zanieczyszczona i pojawia się groźny wirus, który powoduje pojawianie się u ludzi nadmiernego owłosienia; ludzie kierują się do arki i odlatują w nieznane. Obudzony pasażer trafia do pokoju starego kapitana, który mówi mu, że zbliżają się do planety możliwej do zamieszkania, ale jednak na niej nie zamieszkają. Dalej kapitan tłumaczy obudzonemu, czym tak naprawdę jest statek (tego już nie zdradzam). Statek rozbija się, a spod gruzów wychodzą zakażeni. Okazuje się, że to Ziemia.

Dialogi są zaszyfrowane prostym kodem - każdy znak odpowiada polskiej literze albo znakowi interpunkcyjnemu. Może gdyby teksty były napisane normalnie, to komiks byłby czytelniejszy. Ale założenie było takie, że i tak jest zrozumiały, a po rozszyfrowaniu tekstów percepcja czytelnika nieco się zmienia. Miało być super z ukrytą wartością dodaną. A wyszło, jak wyszło.

Poniżej jeszcze plansza 5. prawie cała w ołówku.